Jednakże, dopiero po przeprowadzce do naszego nowego mieszkania odkryłam kawę idealną. I tu zaskoczenie - nie jest to kawa laotańska, albo w każdym razie nie jest podawana w laotańskiej restauracji. Mieszkamy blisko słynnego That Luang, gdzie jest bardzo dużo wietnamskich restauracji (prawdopodobnie dlatego w naszej dzielnicy rzadko łażą po ulicy bezpańskie psy....!). Właśnie w jednej z takich restauracyjek odkryliśmy kawę idealną. Restauracja jest dosłownie kilka kroków od naszego mieszkania. Nie wiem czy to ta kawa jest inna, czy sposób przygotowania..., prawdopodobnie jedno i drugie. Rezultat w każdym razie jest doskonały. Dodam, że do tej nieziemsko pysznej kawy dostaje się zawsze mrożoną zieloną herbatę - to typowo wietnamska tradycja. I to wszystko, kawa + herbata, za jedyne 10 tyś kipów (4 zł)! :)
Info dla przyjezdnych - aby znaleźć ową restaurację należy udać się na koniec drogi Sisangvong (kierując się w stronę That Luang) i skręcić w lewo. Restauracja jest zaraz za rogiem po prawej stronie.
Tak wygląda kawa kiedy ją dostajemy. Po prawej, szklanka ze skondensowanym mlekiem, do której kawa się skrapla. Po lewej, szklanka z lodem, do której wlewamy kawę kiedy skończy się skraplać. Po środku, oczywiście, mrożona zielona kawa.
Gotowa kawa
Jedna część restauracji, zadaszona - tu zazwyczaj siedzimy
Druga część restauracji
Zadaszenie z roślin - przy porze suchej dające upragniony cień
Uwielbiam pić kawę. Najbardziej smakuje mi świeżo zmielona. Uważam, że taka kawa ma najlepszy smak i aromat. Przygotowuję ją sobie w kawiarce, którą to nie dawno kupiłam w sklepie na https://duka.com/pl/. Uważam, że taki przyrząd przyda się każdemu smakoszowi kawy. Dzięki niemu można szybko oraz wygodnie przygotować swój ulubiony napój.
ReplyDelete