Thursday, February 7, 2013

Wizy do Laosu

Postanowiłam napisać kilka praktycznych informacji związanych z wizami do Laosu.
Na początek wiza turystyczna. Wizę taką można dostać w ambasadzie Laosu (dodam, że w Polsce nie ma, a najbliższa jest w Berlinie). Więc ta opcja jest zupełnie bez sensu, jako że zdobycie wizy w ten sposób pochłonęłoby dużo więcej czasu i pieniędzy. Na szczęście jest coś takiego jak visa on arrival. Czyli przyjeżdżamy na granicę i na miejscu wykupujemy wizę turystyczną na 30 dni. Samoloty często lecą przez Bangkok, a do Tajlandii, my Polacy, wizy nie potrzebujemy. Wiza do Laosu na granicy Nong Khai - Vientiane kosztuje 30 dolarów plus biorą 1 dolara jeśli przekraczamy granicę po urzędowych godzinach pracy (czyli chyba po 17) lub w weekend. Przed granicą spotkamy wiele naciągaczy i zobaczymy agencje gdzie można kupić wizę w "lepszej cenie". Absolutnie nie należy z tymi ludźmi wdawać w żadną rozmowę. Będą próbowali przekonać, że u nich jest taniej, albo żeby dostać wizę potrzebujemy zdjęcia, za które też odpowiednio zapłacimy. Tak więc wszystko załatwiamy na granicy w okienku z napisem "visa on arrival". Jeśli planujemy zostać kilka dni dłużej, a wiza nam się kończy można taką wizę przedłużyć, płaci się za każdy przedłużony dzień. Jeżeli jednak ktoś planuje zdecydowanie dłuższy pobyt w Laosie, a mamy tylko wizę turystyczną jest tylko jedno rozwiązanie. Co miesiąc przekraczamy granicę państwa np. z Wientianu do granicy z Tajlandią jedziemy pół godziny, przekraczamy granicę, wjeżdżamy do Tajlandii i znów jedziemy do Laosu i zakupujemy nową wizę turystyczną. I tak można nieskończoność, chyba :)
Inna możliwość to wiza biznesowa, na którą my tutaj przejechaliśmy. Żeby dostać taką wizę są 2 sposoby. Pierwszy, szukamy pracodawcy przez internet, który będzie chciał nas zatrudnić i on wówczas taką wizę za nas załatwia. Można też przyjechać na wizie turystycznej i szukać pracy na miejscu. Po znalezieniu pracy pracodawca zajmie  się wszelkimi formalnościami i opłatami za wizę.
Zarobki z Laosie może nie są ogromne, ale za to koszt życia jest dosyć niski. Ja jako nauczyciel i tak zarabiam tu więcej niż Polsce i mam gosposię, która przychodzi do domu przynajmniej 2 razy w tygodniu i sprząta. Taki to 3 świat ten Laos ;)

0 comments:

Post a Comment